Igrzyska Olimpijskie to marzenie każdego sportowca. Godziny treningów, ciągłe poprawianie czasów, opracowywanie najskuteczniejszej strategii dla drużyny – wszystko po to, by w tych najważniejszych zawodach sportowych pokazać się z jak najlepszej strony, zdobyć medal dla swojego kraju i stanąć na podium.
Srebrna Justyna
Justyna Kozdryk cierpi na achondroplazję – genetyczną chorobę powodującą karłowatość. W wieku 26 lat mierzy zaledwie 116 cm. Nigdy jednak nie poddawała się chorobie. Uważa, że nie jest niepełnosprawna, tylko po prostu niska. Lubiła ćwiczyć w szkole na wf-ie. Jednak wyczynowo zaczęła trenować dopiero po maturze. Wtedy namówiona przez siostrę trafiła do siłowni w Jasieńcu. Tam trener Mirosław Malec rozpoznał w niej talent do podnoszenia ciężarów i zaprosił do klubu sportowego Kraska Jasieniec.
Swój pierwszy sukces międzynarodowy Justyna osiągnęła w 2005 roku podczas Mistrzostw Europy w greckiej Kawali, gdzie zdobyła srebrny medal. Rok później również srebro przywiozła z Mistrzostw Świata w Pusan z wynikiem 85 kilogramów. Zwyciężczyni, Xiao Cuijuan, była lepsza o 7,5 kilograma. W 2007 roku powtórzyła wynik z Grecji i ponownie zdobyła srebrny medal w portugalskiej Quarteirze.
Jednak przełomowy okazał się 2008 rok, bo wtedy Justyna zdobyła srebro na Igrzyskach Paraolimpijskich w Pekinie.
Justyna nie myśli o wydłużaniu kończyn, choć wie, że jest to możliwe. Po pierwsze, przyzwyczaiła się do swojego wzrostu, nie ma kompleksów. Przez zabieg musiałaby zrezygnować ze sportu, być może na zawsze. A tego nie chce.
Wola walki
Rafał Wilk był obiecującym żużlowcem. Karierę zaczynał w Stali Rzeszów i tam odnosił pierwsze sukcesy. Jednak po nieszczęśliwym wypadku na torze stracił władzę w nogach i wylądował na wózku inwalidzkim. W wywiadach wspomina, że to właśnie sport go ukształtował – i w życiu, i w rywalizacji nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Ta świadomość pomogła mu w poradzeniu sobie ze skutkami wypadku.
To, co się nigdy nie zmieniło, to jego pasja do sportu. Po wypadku zaczął uprawiać narciarstwo zjazdowe na nartach jednośladowych „mono ski”. Wkrótce odkrył też inny sport – handbike. Przyznaje, że na poważnie zaczął go uprawiać w 2010 r. Do treningów przykładał się bardzo solidnie, każdego dnia jeździł 100 km. Ciężka praca szybko przyniosła efekty. W 2012 r. na Igrzyskach Paraolimpijskich w Londynie zdobył dwa medale: w jeździe na czas i w wyścigu ze startu wspólnego. Dotychczasowe sukcesy sprawiły, że Rafał chce jeszcze więcej, teraz planuje swój start w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich.
Sportowy wrzesień
We wrzeniu Rio przywita paraolimpijczyków. Od 7 do 18 września sportowcy zmierzą się w 22 dyscyplinach, m.in. w lekkoatletyce, kolarstwie czy siatkówce.
Polaków na Igrzyskach Paraolimpijskich możemy podziwiać od 1972 roku, od IV. letnich Igrzysk w Heidelbergu. Nasi reprezentanci zdobyli wtedy 14 złotych, 12 srebrnych i 7 brązowych medali. Od tego czasu polscy sportowcy z letnich igrzysk paraolimpijskich przywieźli łącznie 692 medale.
Reprezentanci Polski na poprzednich igrzyskach w Londynie zdobyli 36 medali, w tym aż 14 złotych. Mocno wierzę w to, że w Rio powtórzą, a nawet przebiją ten sukces. Tym bardziej, że pierwszy raz w historii igrzyska będą transmitowane szeroko na kanałach Telewizji Polskiej.
Łukasz Szeliga, Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego
fot. Polski Komitet Paraolimpijski / Instagram
Bezpieczni z Fundacją PZU
Doceniając starania i sukcesy paraolimpijczyków Fundacja PZU ufundowała sportowcom ubezpieczenie na ten najważniejszy w życiu wyjazd:
Aktywizacja osób niepełnosprawnych to jeden z obszarów naszego zaangażowania. Cieszymy się, że w ten sposób możemy wesprzeć naszych sportowców, którzy od lat odnoszą sukcesy reprezentując Polskę na arenie międzynarodowej
Marta Wolańska, Dyrektor Biura Fundacji PZU
fot. Polski Komitet Paraolimpijski / Instagram
Jesteśmy dumni, że możemy wspierać osoby, które pomimo przeciwności potrafiły wady przerodzić w atuty. Pasja stała się ich sposobem na życie. Gorąco zachęcamy do kibicowania sportowcom w Rio i śledzenia ich zmagań na antenach TVP.