Mimo, że przez chwilę było o nas trochę ciszej, Misie Ratownicy dalej prężnie działają i pomagają. Ich misją jest ratowanie dzieci. Maskotki mają uosabiać domowe ciepło i koić wewnętrzny ból jaki towarzyszy ofiarom wypadków i ich rodzinom. Misie jeżdżą razem z ratownikami w karetkach, radiowozach, a także w wozach straży pożarnej. Z czasem zdaliśmy sobie sprawę, że pluszaki to za mało, dlatego podejmujemy szereg działań, które pomagają poradzić sobie z traumą.
Więcej o idei przedsięwzięcia i o tym jak to się zaczęło przeczytacie tutaj.
Ośrodek w Dźwirzynie k. Kołobrzegu przyjmuje coraz więcej osób dotkniętych cierpieniem po stracie bliskiej osoby w wypadku. uż nie tylko dzieci, ale i dorośli – rodzice, dziadkowie, opiekunowie prawni. Wszyscy oni przyjeżdżają razem na terapię połączoną z wypoczynkiem od codziennych zmagań.
Dlaczego także dorośli? Gdy lecimy samolotem, przy każdym starcie słyszymy komunikat: „W razie wypadku dorośli zakładają maskę tlenową najpierw sobie, a dopiero potem dziecku!”. Podobnie jest z naszą działalnością. Świat pomocy innym ludziom rządzi się swoimi prawami. Parafrazując jednego z najsłynniejszych pisarzy XX-ego wieku: „Drugiemu może pomóc jedynie ktoś od niego silniejszy”. To są najprawdziwsze słowa! Pomagamy dorosłym opiekunom naszych podopiecznych, ponieważ gdy oni sami będą zdrowsi, mniej zrozpaczeni, silniejsi, to jedynie wtedy dziecko może znaleźć w nich niezbędne oparcie. Mocne i pewne. Z tym zadaniem mierzymy się codziennie.
W tym samym czasie, nasze Misie Ratowniki, dar Grupy PZU SA nieustannie, każdego roku trafiają do wszystkich państwowych służb ratownictwa w całym kraju – a następnie bezpośrednio do ofiar wypadków. Przez ostatnie trzy lata udało nam się znacząco rozbudować nasz Ośrodek w Dźwirzynie, dzięki czemu coraz więcej dzieci może przebywać jednocześnie na turnusach terapeutycznych. Dodatkowo mamy bazę zabiegowo-rehabilitacyjną dla wszystkich, którzy tego potrzebują. Jednocześnie udało nam się zorganizować w naszym oddziale w Krakowie bezpłatną pomoc dla każdego, kto się do nas zgłosi!
Każdego dnia wstajemy z nowymi pomysłami… Jsteśmy pewni, że to nie jest jeszcze nasze ostatnie słowo!
Edward Polek
Prezes Stowarzyszenia Misie Ratują Dzieci