

Kiedy zimą przystępowaliśmy do realizacji projektu na Oddziale Psychogeriatrii Specjalistycznego Psychiatrycznego Szpitala w Łodzi, byliśmy pełni obaw. Ale po zakończeniu wiedzieliśmy już, że chcemy tam wrócić, by zrobić coś jeszcze dla jego pacjentów. Już pierwsza robocza wizyta uświadomiła nam, jak bardzo problem starszych ludzi jest w naszym kraju tematem „niechcianym” w wielu wymiarach - społecznym, wolontariackim, rządowym, rodzinnym, itd. Dodatkowo miejsce ich pobytu jest przecież specyficzne... Wbrew wcześniejszym obawom pacjenci angażowali się, okazywali wdzięczność, dziękowali i… dopytywali, kiedy przyjedziemy do nich z następną imprezą. Od kilku usłyszeliśmy prośbę, żebyśmy o nich nie zapominali…
Tak narodził się pomysł na kolejny projekt wolontariacki, który dzięki wsparciu Fundacji PZU mogliśmy zrealizować. Nazwaliśmy go „Doświadczam świata, rozwijam się” i wróciliśmy do podopiecznych Oddziału Psychogeriatrii w Łodzi z kolejną dawką energii i chęci działania. Jednocześnie dotrzymaliśmy danego wówczas pacjentom słowa – i jesteśmy z tego bardzo dumni.
Naszemu powrotowi towarzyszyły bardzo pozytywne emocje. Kolejny raz poczuliśmy, jak bezcenna jest radość z niesienia pomocy ludziom starszym. Osobom, które w swoim życiu wiele zdążyły już zrobić dla innych, a z drugiej strony - tak niewiele obecnie oczekują. Doświadczyliśmy, jak ogromną radość sprawia im poświęcane przez wolontariuszy - uwaga i czas, zrozumienie i wysłuchanie, uśmiech i przytulenie… Dla nas najpiękniejszym podziękowaniem była radość i zachwyt malujące się w oczach i na twarzach tych ludzi.
16 lipca zrobiliśmy więc na Oddziale Psychogeriatrii wielką fetę! Postanowiliśmy, że będziemy dawkować emocje i przed uroczystym otwarciem finalnego dzieła projektu, tj. Sali Doświadczania Świata, zorganizowaliśmy biesiadę grillową na świeżym powietrzu. Było dobre jedzenie, śpiewy, zabawy, rozmowy i śmiech. Nasi starsi Przyjaciele niewątpliwie czuli się wyjątkowi, otoczeni opieką, wsparciem, życzliwością i zaangażowaniem młodych ludzi. Zakończenie biesiady zwieńczyliśmy, tradycyjnie już, bardzo lubianą przez pensjonariuszy Oddziału, grupową zabawą z chustą animacyjną. A potem było wielkie BUM i WOW - nastąpiło oficjalne otwarcie Sali Doświadczania Świata.
Chcieliśmy, żeby niejednokrotnie bardzo długi czas spędzany przez pacjentów w szpitalu nie służył tylko polepszaniu ich zdrowia, ale również stymulacji ogólnego rozwoju i umiejętności - z takiego właśnie zapotrzebowania zrodził się pomysł stworzenia Sali Doświadczania Świata. Będzie to niezwykle ważne miejsce szczególnie dla samotnych pacjentów, rzadko odwiedzanych (lub wcale) przez swoich bliskich.
Ola Borończyk, lider projektu, wolontariusz Fundacji PZU
Salę Doświadczania Świata zaprojektowaliśmy we współpracy ze specjalistami. Ma ona swój indywidualny charakter, dopasowany do potrzeb pacjentów. W nowo wyremontowanym pomieszczeniu znajdują się: wytwornica śniegu, projektor laserowy „kosmos”, który na sufit i ściany rzuca przepiękny obraz nocnego nieba z tysiącem ruszających się z wolna gwiazd, trzy napowietrzane setkami bąbelków kolumny wodne nieustannie zmieniające kolory, w których pływają małe rybki, dwie kuliste lampy plazmowe wytwarzające mini pioruny, reagujące na dźwięk i dotyk oraz zestaw do aromaterapii (jego użycie sprawia, że przymykając oczy przenosimy się do lasu, nad morze lub nawet do lat dziecięcych, gdzie w okolicach domu kwitł jaśmin).
Największą satysfakcją dla nas jest ogromna radość pacjentów, którzy zachwyceni, z entuzjazmem małych dzieci, podziwiali padający śnieg, wzdychali z zachwytu patrząc na rozgwieżdżone tysiącem "gwiazd" niebo, czy też inicjowali dotykiem i głosem wyładowania atmosferyczne w szklanych kulach. Tak niesamowita reakcja pacjentów uświadomiła nam, jak ważne jest to „nasze wspólne dzieło” i jak bardzo celnie trafiło ono w potrzeby pacjentów przebywających na tym, zaprzyjaźnionym już przecież z nami, Oddziale.
Czy można było lepiej spędzić letnią sobotę? Osobiście myślę, że nie, bo - cytując Jana Pawła II – „człowiek tyle jest wart, ile daje z siebie innym".