Wolontariat pracowniczy to jeszcze mało znane określenie, a polega po prostu na tym, że pracownicy przy wsparciu pracodawcy angażują się w działania dobroczynne na rzecz organizacji pozarządowych lub instytucji. W naszej firmie nie brakuje osób, które chętnie angażują się w takie inicjatywy, mało tego, same je zgłaszają i realizują. I między innymi ich chcemy wam przedstawiać na naszym blogu. Opisywaliśmy już akcję Grzegorza, który zabrał niewidomych na rowery, dziś chcemy pokazać projekt Izy. Obie inicjatywy zostały nagrodzone w konkursie Fundacji PZU – „Wolontariat to radość działania”.
Agata Lipiec: Skąd pomysł, by zostać wolontariuszem?
Izabela Duda: Dziewczyny z naszej fundacji poznałam w 2013 roku, kiedy pomagałam im przy przekazaniu tablicy multimedialnej dla szkoły w moim mieście. Całe to wydarzenie wzbudziło we mnie bardzo pozytywne emocje, postanowiłam wtedy, że będę czynnie działać jako wolontariusz w Fundacji PZU. Chwilę później, ogłoszony został konkurs, w którym wzięłam udział i ku mojemu zaskoczeniu i wielkiej radości udało mi się zdobyć grant. Dzięki niemu mogłam pomóc dzieciom z Piłkarskiej Akademii Skarżyska przeżyć fajną przygodę i poczuć odrobinę rywalizacji.
A.L.: Dlaczego akurat piłka halowa?
I.D.:Nad pomysłem nie musiałam się długo zastanawiać, bo mój syn wraz z kolegami z klasy i podwórka gra w piłkę. Pomyślałam więc, że warto byłoby zorganizować turniej, dzięki któremu dzieci wraz z rodzicami będą mogły wspólnie spędzić czas. Przy okazji, pracownicy zaangażowani w projekt sprawdzą się w nowej roli i poznają „z innej strony”. Wyjść zza biurek – to bardzo pomaga integracji! Dodatkowo, nasi panowie dwukrotnie mieli okazję zagrać mecz z rodzicami dzieci z PAS. Ostatecznie, zorganizowaliśmy trzy turnieje. Dlaczego w hali? Jesienno-zimowa auta nie sprzyja graniu na trawie.
Pierwszy turniej zorganizowałam w listopadzie 2013, grały tam dzieci z rocznika 2005, z drużynami z okolic naszego miasta. Następne spotkanie to grudzień, i jak widać na filmie, szkoda było kończyć imprezę (choć trwała cały dzień!). Cudowna atmosfera, bawiliśmy się wspaniale z rodzicami i dziadkami dzieci. Ostatnie spotkanie odbyło się w styczniu, tu swoich sił próbowały dzieci z rocznika 2004, a na turniej ogólnopolski zaproszone zostały takie drużyny jak: Wisła Kraków, Ruch Chorzów, Stal Rzeszów, Warsovia Warszawa, Raków Częstochowa, Korona Kielce, Juwenta Starachowice, Broń Radom i wreszcie PAS Skarżysko.
Podczas cyklu turniejów, dzieci mogły sprawdzić się i poczuć, jak na prawdziwych mistrzostwach, przed ostatnim turniejem odbyło się losowanie drużyn relacjonowane przez regionalną telewizję i inne media.
Jak widać, poprzeczka została podniesiona wysoko. Nie zraziło to naszej młodej kadry, która zajęła zaszczytne 3. miejsce zaraz po Stali Rzeszów i Wiśle Kraków. Tak jak w grudniu, radości nie było końca i żal było się rozstawać.
A.L.: Co tobie dała organizacja takiej imprezy?
I.D.: Patrząc na dzieci, czuje się spełnienie i wielką dumę, że można im sprawić tyle radości. Zdrowa
rywalizacja, zasady gry fair play, pozwoliły im przy okazji wiele się nauczyć, a nam wolontariuszom dało to dużo satysfakcji i radości. Udało się zaangażować ponad 30 pracowników, to naprawdę dużo. Od lokalnej społeczności i kibiców otrzymaliśmy dużo ciepłych słów i wyrazów uznania. Wielu oczekuje kolejnych edycji turniejów. To dla nas szczególnie ważne i miłe. Daje chęci do dalszego działania.
A.L.: Czyli będą kolejne turnieje?
I.D.: Uważam, że takie imprezy powinny odbywać się często i cyklicznie, ponieważ są mocno integracyjne dla pracowników, rodziców i co najważniejsze dla tych wyśmienitych młodych zawodników. Dzięki takim inicjatywom być może odkryty zostanie w niedługim czasie kolejny Lewandowski czy Szczęsny.
A.L.: Dziękuję za rozmowę