Jak wykazały testy przeprowadzone przez niemieckich naukowców ze Szpitala Uniwersyteckiego w Heidelbergu – widoczne zmiany w mózgu zauważalne są zaledwie po 6 minutach od momentu wypicia drinka.
Niezależnie od tego, czy wlejesz w siebie mocną wódkę czy lekki cydr – alkohol zawsze pokonuje dokładnie tę samą drogę: z żołądka trafia do jelita cienkiego, a następnie wchłaniany jest do krwiobiegu. Krąży po całym organizmie, wpływając na wiele organów. Szczególne spustoszenia czyni w mózgu, zaburzając pracę neuronów. A przecież to dzięki komórkom nerwowym widzimy i słyszymy, odczuwamy, kontrolujemy emocje, myślimy, podejmujemy decyzje.
Alkohol w pierwszej kolejności atakuje receptory zlokalizowane m.in. w płatach czołowych, które odpowiedzialne są za logiczne myślenie, podejmowanie decyzji, kontrolę nad emocjami. Kolejnym celem alkoholu jest móżdżek, który odpowiada za kontrolę równowagi i koordynację ruchową, przez co zaczynamy mieć problemy z chodzeniem. W takiej sytuacji do głosu dochodzi tzw. układ limbiczny – część mózgu odpowiedzialna za emocje pierwotne: agresję, lęk, pobudzenie seksualne. To nimi zaczynamy się kierować, zamiast trzeźwą oceną sytuacji. Jakby tego było mało, alkohol wpływa też na obniżenie napięcia mięśni. Utrata kontroli nad mięśniami oka sprawia, że „wizja” się rozmywa, obraz staje się nieostry, a prawidłowa ocena odległości – niemożliwa.
Kilka drinków nie pozostaje też bez wpływu na hipokamp – część mózgu odpowiedzialną za tworzenie wspomnień. Mózg zostaje pozbawiony zdolności przyswajania i przechowania długotrwałych wspomnień, więc mamy trudności z przypomnieniem sobie wydarzeń z suto zakrapianego przyjęcia.
Zobacz, jak to jest i nigdy tego nie rób
Siadasz w wygodnym fotelu kierowcy i widzisz przed sobą trzy ekrany. Jesteś w symulatorze jazdy, więc wybierasz jedną z trzech realnych tras prowadzących po krakowskich zaułkach. Jednak to nie jest zwykła jazda, ale po spożyciu alkoholu. W zależności od stopnia upojenia, obraz rozmywa się, masz słabszy czas reakcji, wykonanie manewru staje się coraz trudniejsze. Na własnej skórze i w kontrolowanych warunkach przekonasz się, jak niebezpieczna jest jazda „na podwójnym gazie”. Masz do wyboru zarówno trasę, jak i stopień zawartości alkoholu we krwi (0,3 lub 0,8 lub 1,5 promila). Bardzo łatwo tu o poślizg, znaczne przekroczenie dozwolonej prędkości, zderzenie z innym samochodem czy wypadnięcie z drogi.
Eksponat „Pijany Kierowca” w Centrum Nauki Kopernik został zmodernizowany tak, aby doświadczenie jazdy było jak najbardziej realne. Jako PZU, dla którego troska o bezpieczeństwo jest jednym z najważniejszych zadań, wsparliśmy prace przy jego odnowieniu. Na nowo zaprojektowano bryłę pojazdu, by nadać mu uniwersalny charakter. Unowocześniono grafikę. Symulację wykonała firma specjalizująca się w filmach dla kursantów w szkołach jazdy. Użytkownik siada w fotelu. Ma do dyspozycji kierownicę oraz pedały gazu i hamulec. Widzi przed sobą trzy ekrany - dwa boczne ustawione są pod kątem 45 stopni, dzięki temu efekt prowadzenia jest bardzo urealniony - eksponat stał się prawdziwym symulatorem jazdy. Przeżycie jazdy „na podwójnym gazie” jest mocne, zatem daje szansę na to, że osoba, która przez to przeszła, nigdy nie zasiądzie za kółkiem po spożyciu alkoholu i powstrzyma przed tym innych.