16 listopada zostały przyznane pierwsze w historii nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Jurorzy zapoznali się z wierszami ze 183 tomików. Ostatecznie wybrano piątkę najlepszych autorów: Justynę Bargielską, Krystynę Dąbrowską, Krzysztofa Karaska, Jana Polkowskiego i Łukasza Jarosza. Spośród nich wyłoniono zwycięzców. Szklane kule trafiły do dwójki laureatów - Krystyny Dąbrowskiej i Łukasza Jarosza - to najmłodsi z pięciorga nominowanych. Podzielą między siebie 200 tys. złotych, których fundatorem jest PZU.
Co Wisława Szymborska pomyślałaby o twórczości pięciorga finalistów?
Michał Rusinek: - W Fundacji wciąż zadajemy sobie tego typu pytania. Zastanawiamy się też,czy podobałaby się Jej statuetka Nagrody, czy wszelkie nasze organizacyjne działania byłyby dla Niej satysfakcjonujące, co zrobiłaby albo jak zachowałaby się w danej sytuacji. Później dochodzimy jednak do wniosku, że zadawanie tego rodzaju pytań nie ma większego sensu. Niemniej, w tym przypadku mam poczucie, że byłaby zadowolona – z werdyktu jury. Jego członkowie wybrali bowiem pięciu różnych twórców, reprezentujących różne nurty i pokolenia. Żaden z nich nie jest debiutantem. Co ważne, noblistka miała do debiutów dość wstrzemięźliwy stosunek. Uważała, że nagradzanie debiutanckich utworów i wiążący się z tym sukces nie tylko nie pomaga literatom, ale wręcz może im zaszkodzić.
„Białe Krzesła”
34-letnia Krystyna Dąbrowska debiutowała w 2006 r. tomikiem "Biuro podróży". Studiowała grafikę na warszawskiej ASP, przekłada literaturę anglojęzyczną (m.in. Williamsa, Yeatsa, Hady'ego oraz Gunna).
Niedawno za tom "Białe krzesła", który doceniła kapituła Nagrody im. Szymborskiej, otrzymała także Nagrodę Kościelskich „Białe krzesła” to poetycki zapis spotkania z nieoczywistym, ze wszystkim tym, co ujawnia się dopiero w drugim momencie, w wyniku obserwacji. Wymaga ostrożności, namysłu i uwagi.
- Mnóstwo notuję. Bardzo dużo rzeczy przychodzi mi do głowy, gdy chodzę. Czasem kiedy mam gdzieś jechać autobusem, a się nie spieszę, wybieram spacer. Potrzebuję jednak ciszy i spokoju, żeby coś napisać. Muszę się zupełnie wyłączyć – opowiadała na spotkaniu autorskim laureatka. Jej wiersze nie są łatwe w odbiorze, bo aby wejść w poetycki świat autorki, potrzeba pełnej skupienia lektury. Wrażliwość poetki sprawia, że skupia się ona na fotograficznym lub filmowym wyłapywaniu skrawków rzeczywistości, rejestrowaniu szczegółów:
Na sznurach rozciągniętych
między nagrobkami
kobieta wiesza świeżo upraną
bieliznę.
Podnosi ręce jak w niemym
lamencie,
żeby przypiąć klamerką majtki
czy koszulę.
„Pełna krew”
35-letni Łukasz Jarosz otrzymał Nagrodę im. Szymborskiej za wydany w Znaku tomik "Pełna krew". Autor jest nie tylko poetą, lecz także perkusistą, wokalistą i autorem tekstów grup Lesers Bend, Chaotic Splutter, Mgłowce i Zziajani Porywacze Makowców. Wydał dotąd sześć książek, dzięki którym wygrał wiele konkursów poetyckich, m.in. im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, im. Rafała Wojaczka, im. Reinera Marii Rilkego. Poetycki głos Łukasza Jarosza dobiega ze środka życia. To nie poeta wysokiej kultury, wyrafinowany erudyta, ale człowiek głęboko zanurzony w świecie, przeżywający niesłychanie silnie spotkanie z przyrodą, historią, innym człowiekiem.
- Życie i poezja to jest jedno i to samo. Nie potrafię już żyć, nie myśląc o pisaniu, i nie potrafię pisać, nie myśląc o życiu - mówił Jarosz podczas spotkania autorskiego. Staje zawsze po stronie rzeczywistości, świata, w każdym tekście jest jednak autentyczny, sensualny. Wybiera zawsze wieś i przyrodę przeciwko miastu i cywilizacji, historię przeciwko współczesności, niezależnie czy jest to historia II wojny światowej czy historia własnego dzieciństwa, nostalgię przeciwko nowoczesności, bycie przeciwko myśleniu, pracę, wysiłek fizyczny przeciwko biernej kontemplacji. Jego poezja zbiorem szalenie sugestywnych obrazów, przemawiających za pomocą figury uobecnienia. Jarosz obojętny jest na tradycję gier językowych, szuka za to metafory przylegającej do świata.
ojciec karcił nie mówcie tak dzieci
bóg patrzy
my na to niech się wpatruje
niech dobrze zapamięta nasze oczy
*
w garściach trzymał popiół i ziemię
porozumiewamy się jednym językiem
mową naszych wrogów
*
Podniosłam czaszkę do okna
i popatrzyłam przez otwór
na chmury
*
mieli wielką piękną maszynę
do mielenia kości
Międzynarodowa nagroda
Organizatorem konkursu jest Fundacja Wisławy Szymborskiej, ustanowiona na mocy testamentu zmarłej w ubiegłym roku noblistki. Choć w tym roku byli to sami Polacy, wyróżnienie ma mieć charakter międzynarodowy i być przyznawane za książkę poetycką wydaną w języku polskim w roku poprzedzającym wręczenie. Do pierwszej edycji nagrody zgłoszonych zostało prawie 200 tomików, ale tylko siedem z nich to były przekłady. - Mamy poczucie, że spośród pięciu znakomitych tomów wybraliśmy dwa, które łączy najbardziej osobisty, najbardziej indywidualny ton liryczny, najdalszy od dyskursu publicznego w jakimkolwiek jego wymiarze - mówił podczas uroczystej gali prof. Adam Pomorski, przewodniczący jury.