Wszystko zaczyna się 42 lata temu. Marek Budzyński, chłopak z Lublina marzy o trenowaniu dalekowschodnich sztuk walki. Przypadek decyduje o tym, że spotyka grupę osób, która postanawia zająć się Taekwondo. Rozpoczynają treningi, a w rzeczywistości lat 70. entuzjaści równie mocno muszą ćwiczyć się w… cierpliwym zdobywaniu wiedzy o tej dyscyplinie sportu. Liderem grupy staje się Jerzy Konarski.
Taekwondo było wtedy taką abstrakcją, jak teraz jest sirreum, drugi narodowy sport Koreańczyków. Jak to ćwiczyć, bez bazy szkoleniowej i trenerów? Uczyliśmy się na kserowanych książkach oraz fotografiach i korzystając z pomocy obcokrajowców, którzy zetknęli się z tą dyscypliną w swoich krajach, ale nie byli instruktorami czy trenerami.
Od sportowej pasji do wolontariatu
Taekwondo od tamtego czasu towarzyszyło Markowi Budzyńskiemu w codziennym życiu. Treningi przeplatały się z pracą i domem. A w nim - żona Marka zaangażowana w pracę z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. To właśnie ona zainspirowała Marka do decyzji o połączeniu sportowej pasji z wolontariatem. Maria Budzyńska stworzyła unikalny program rehabilitacji społecznej dla osób z upośledzeniem umysłowym, który nazwała teatroterapią. Metoda wychodzenia z niepełnosprawności polega na treningu aktorskim. 5 lat temu Marek zaproponował, aby do tej metody dołożyć elementy treningu Taekwondo. Dbanie o dobrą kondycję fizyczną to w końcu element pracy każdego, nawet amatorskiego aktora. Rozgrzewka przed każdym treningiem Taekwondo polega na uaktywnieniu, pobudzeniu i usprawnieniu całego ciała, tj. mięśni, stawów i ścięgien – jest więc idealna dla osób dbających o sprawność.
Duch walki siłą zespołu
Taekwondo weszło na stałe do treningów osób niepełnosprawnych intelektualnie, ćwiczących w Warsztatach Terapii Zajęciowej Teatroterapia. Jednocześnie są to osoby zrzeszone w Klubie Sportowym PROTEKTOR Lublin. 20 osób, mniej i bardziej sprawnych fizycznie – za to z wielkim duchem walki. Wcześniej, przez kilkanaście lat, w ramach rehabilitacji ćwiczyli, przyzwyczajając się do wysiłku fizycznego potrzebnego do realizacji przedstawień. Taekwondo tchnęło w grupę nowego ducha. Samo słowo jest egzotyczne, a jako dyscyplina sportowa ma swoją dalekowschodnią filozofię i zasady.
Z klubu sportowego na Mistrzostwa Europy
Taekwondo pod pieczą Marka trenują osoby nie tylko niepełnosprawne intelektualnie, ale i fizycznie. Dzięki zaangażowaniu trenerów takich jak Marek i samych trenujących, udało się bardzo prężnie rozwinąć Para Taekwondo w Polsce.
Pierwsze sukcesy zaczęły przychodzić z czasem.
Po trzech latach treningu zorganizowaliśmy I Ogólnopolski Turniej w Bełżycach dla Osób Niepełnosprawnych, gdzie lubelska grupa dominowała, zdobywając większość medali (III edycja turnieju w tym roku w listopadzie). W międzyczasie przygotowany został specjalny pokaz wyreżyserowany przez moja żonę na Międzynarodowa Konferencję na AWF Biała Podlaska, poświęconą roli sportu dla osób niepełnosprawnych.
Niedawno wielkich emocji i wrażeń dostarczyło zawodnikom Para Taekwondo wielkie wydarzenie. 16 września 2016 roku, na hali COS Torwar w Warszawie, odbyły się V Otwarte Mistrzostwa Europy Para Taekwondo. W tej niezwykłej sportowej imprezie wzięło udział 132 zawodników z 30 państw. Polskę reprezentowało trzech zawodników w kategorii walki: Damian Kubiak z AZS OŚ Poznań, Julian Makulec z Centrum Walki Warszawa i Przemysław Wieczorek - Centrum Walki Warszawa, oraz czworo zawodników w rywalizacji technicznej układów formalnych poomsae: Agnieszka Kmieć, Anna Siwko, Michał Piędzia, Norbert Góźdź - wszyscy zawodnicy reprezentujący Klub Sportowy PROTEKTOR Lublin.
Na V Otwartych Mistrzostwach Europy Para Taekwondo nie byłoby tej wspaniałej drużyny, gdyby nie wsparcie wielu osób, a przede wszystkim Marka Budzyńskiego.
Niecodzienne zaangażowanie, przyziemne kłopoty
Marek Budzyński, pracownik lublińskiego oddziału Centrum Likwidacji Szkód PZU, na rzecz podopiecznych z Klubu Sportowego PROTEKTOR Lublin angażuje się całkowicie pro bono.
Potrzeby nie są wielkie, ale problemy finansowe pojawiały się nawet przy tak podstawowych kwestiach jak dojazdy na mistrzostwa czy stroje sportowe. Z pomocą przyszła Fundacja PZU, która dowiedziała się o działającej grupie od Marka.
Współpraca z Fundacją PZU nastąpiła w sposób naturalny. Ćwiczący pochodzą z niezamożnych rodzin, jest kilka osób, których rodzice nie żyją. Aby uniknąć różnorodności strojów (pstrokacizny) podczas treningów, powstał pomysł na grant mający na celu ubranie wszystkich w jednakowe dresy i T-shirty. To był początek współpracy na polu sportowym. W roku bieżącym pojawił się problem z pozyskaniem pieniędzy na wyjazd do Białegostoku na Mistrzostwa Polski. Znowu pomogła Fundacja PZU. Gdyby nie ta pomoc, nie byłoby medali i radości z ich zdobywania.
Najbliższe plany sportowe KS Protektor to wspomniany III turniej w Bełżycach, Turniej Poomsae w Warszawie pod patronatem Ambasady Korei Południowej oraz pokaz Taekwondo w TVP Lublin. Trzymamy kciuki za sportowy duch walki i pokaz najpiękniejszej formy pomocy, jakim jest wolontariat.